piątek, 19 września 2008

Cuma - piątek :)


19 września 2008

Leniwy piątkowy poranek, z resztą jak każdy tutaj. Kręcę się trochę po akademiku, rozwijam znajomość tureckiego, „dzień dobry”, „jak się masz?”, „dziękuję” i resztę zwrotów grzecznościowych mam opanowane do perfekcji! No i jeszcze „Poproszę ayran”. Zbieram się na uniwersytet, aby poznać gry plan, plan gry na następny tydzień. Odwiedzam panią Nuray Tastan, a ta na moje pytanie kiedy zacznę moje zajęcia, z przykrością informuje mnie, że dopiero po Bayram’ie… A to oznacza dwa tygodnie wolnego!!! Drugi tydzień, czyli cały Bayram spędzę w Istambule i w europejskiej części Turcji w Çorlu w mieście, z którego pochodzi Alkin. Pierwszy tydzień trzeba więc jakość zagospodarować, bo nie mam zamiaru siedzieć tutaj w Krikkale, (wszyscy, którzy pochodzą z innych części Turcji, twierdzą, że to dziura z czym się zgadzam). Razem z Alkinem zmieniamy pokój, przeprowadzamy się do Murata. Od tej pory będziemy mieszkali w trójkę. Wieczorkiem tradycyjna partyjka bilarda, chwilka na internecie i wcześniej idę spać.. Jutro być może wyruszę w stronę Kapadocji…

6 komentarzy:

Dżasta pisze...

Hmmm to moze jak będzie już we trzech to wkońcu ukażą sie jakieś pikantne szczególy z męskiego akademika ;P

zuza pisze...

czyżby szalony trójkącik:P?

Święty pisze...

Burza zapił i juz nie pisze...;p

Unknown pisze...

no właśnie... z zapartym tchem czekamy na nowe wieści Panie Moderatorze :)

pisze...

widocznie w Kapadocji jeszcze nie zainstalowali WiFi :D...

burza pisze...

To że mieszkamy w trójkę nie oznacza żadnych trójkącików :) Tutaj nie zapijam alkohol zbyt drogi i trudno go kupić :P

pozdrawiam